Szukaj na tym blogu

środa, 5 czerwca 2013

Kolejny mecz towarzyski

Szybko biegnie ten czas. Przed nami kolejny sparing. Po dobrym meczu z ŁKS-em Łódź pora na rywala z niżesz półki, a dokładnie Klub Sportowy Zaczernie występujący w trzeciej lidze łódzko- mazowieckiej. Liczyłem, że w tym meczu pokażemy nasze wszystkie walory i zdemolujemy przeciwnika.

28.07.2011- Towarzyski

Karpaty Krosno - KS Zaczernie 4:0 (2:0)

1-0 Thomas Gruszczyński 8

2-0 Marek Suker 19

3-0 Kamil Dąbrowski (sam) 57

4-0 Michal Salak 87

Zawodnik meczu: Tomas Buldra (Krosno) 8,2

Info ogólne

Składy

Liczyłem, że od pierwszej minuty zmusimy naszego rywala do rozpaczliwej obrony. Piłkarze spełnili moje życzenie i stworzyli sobie tyle sytuacji, że nie zdążył by ich nawet skomentować sam Tomasz Zimoch. Już w pierwszej minucie meczu Szymiczek wywalczył rzut rożny. Z rogu dośrodkował Izydorczyk, w a polu karnym najwyżej wyskoczył Suker, ale jego strzał obronił Wilk. Dwie minuty później ponownie Izydorczyk z narożnika boiska, ale bramkarz gości ponownie grą po strzale Zycha. W 6 minucie sam na sam sytuacje zmarnował Gruszczyński, ale dwie minuty później już się nie pomylił i po podaniu Buldry spokojnym strzałem zdobył gola. W 13 minucie Adaszek z narożnika pola karnego trafił w słupek. W 19 minucie kolejny raz świetne podanie Buldry, które tym razem Suker zamienił na bramkę. Do przerwy prowadzimy dwoma golami, ale mieliśmy jeszcze kilka szans na podwyższenie prowadzenia. Druga połowę zaczęliśmy podobnie jak pierwszą od ataków na bramkę gości, ale jakoś tak strasznie zaczęła szwankować skuteczność. W 57 minucie moich piłkarzy wyręczył Dąbrowski pakując piłkę do własnej bramki. Prowadząc 3-0 zaleciłem moim piłkarzom zagrać na przetrzymanie piłki. Przyznam, że ta próba wypadła bardzo dobrze. Dodatkowo tuz przed końcem meczu dzieła zniszczenia dokończył Salak po dośrodkowaniu z prawej strony Pawlusa. 4-0 i goście na kolanach. Pokazaliśmy im jak się gra w piłkę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz