Szukaj na tym blogu

niedziela, 9 czerwca 2013

Zenek Kowalski- Czas na debiut!

"Zenek Kowalski- Czas na debiut!" taki oto tytuł pojawił się na pierwszej stronie w jednej z miejscowych gazet zapowiadając rychłe rozpoczęcie sezonu i mojego pierwszego oficjalnego meczu w karierze trenerskiej.

Zanim jednak nastąpi pierwszy mecz ligowy wybraliśmy się z kilkoma znajomkami do Lubina, gdzie towarzyski mecz miała rozegrać przygotowująca się do EURO 2012 reprezentacja Polski. Rywalem była Gruzja. Przyznam, że to pierwszy raz w życiu kiedy miałem okazje zawitać na stadionie już w miarę europejskiej klasy i zobaczyć "Biało- Czerwonych" na żywo z wygodnego fotelu na trybunach.

Mecz rozpoczął się świetnie dla naszych i po pięciu minutach prowadzili 2-0 po bramkach Grosickiego oraz Klicha. Później mecz się wyrównał. Tuz po przerwie brzydki faul Krychowiaka i czerwona kartka, która wydawać by się mogło, że spowoduje iż rywal zdominuje przebieg meczu. Jednak to nasi zdobyli dwa gola za sprawą Lewandowskiego oraz jednej bramki samobójczej. Wynik końcowy 4-0 i można było świętować w drodze powrotnej.


Polska - Gruzja 4:0 (2:0) _ _ _ Info ogólne _ _ _ Składy _ _ _


Nazajutrz, gdy zjawiłem się z lekkim kacem w klubie Prezes poinformował mnie, że naszym klubem partnerskim zostało....Zagłębie Lubin. Na mocy tej umowy możemy wypożyczać zawodników z Lubina, a koszty utrzymania takich graczy ponosi Zagłębie. Dodatkowo dostaniemy od nich rocznie 30 tys. zł. oraz rozegramy raz w roku sparing.

Pora już jednak przejść do najważniejszego wydarzenia w moim życiu. Nadszedł czas pierwszego w mojej karierze trenerskiej meczu. Naszym rywalem jest Strumyk Malawa. Goście są typowani do zajęcia miejsca w dolnej części tabelki. Za faworyta oczywiście uważana jest moja drużyna.


14.08.2011- III liga lubelsko- podkarpacka 1/30

Karpaty Krosno - Strumyk Malawa 7:1 (5:1) _ _ Info ogólne _ _ Składy _ _ Tabela

1-0 Karol Zych 13

2-0 Michal Salak 15

3-0 Michal Salak 18

4-0 Thomas Gruszczyński 22

4-1 Kamil Iwanicki 27

5-1 Karol Zych 29

6-1 Tadeusz Chrzanowski 55

7-1 Kamil Witkowski 79

Zawodnik meczu: Karol Zych (Krosno) 9,4


"Teksańska masakra piłą łańcuchową"- takimi słowami najczęściej określano wynik tego meczu. Od początku nasza przewaga nie podlegała dyskusji. Goście tylko przyglądali się grze moich graczy. Zaczęło się od sytuacji sam sam z bramkarzem Strumyka, którą zmarnował Izydorczyk. W 13 minucie Adaszek dośrodkował z rzutu rożnego, a Zych strzałem głową umieścił piłkę w siatce. Dwie minuty później Salak z 20 metrów uderzył w samo okienko bramki gości, a w 18 minucie ten sam zawodnik po podaniu Izydorczyka podwyższył na 3-0. W 22 minucie Buldra dośrodkował z rzutu wolnego a sprytnym strzałem głową bramkę zdobył Gruszczyński. Atakując zapomnieliśmy trochę o obronie i po kontrataku honorową bramkę dla Malawy strzelił Iwanicki. Jednak chwilę później rzut rożny wykonywał Adaszek. W polu karnym najwyżej wyskoczył Gruszczyński jednak jego strzał trafił w słupek. Do odbitej piłki dopadł Zych i zdobył druga swoją bramkę w tym meczu. Do przerwy prowadzimy 5-1. Chwila odpoczynku w szatni, zmiana lekko kontuzjowanego Salaka zastąpił Chrzanowski. Ten zawodnik w 55 minucie podwyższa nasze prowadzanie po błędzie obrońcy gości. Dzieła zniszczenia dokonał Witkowski wykorzystując piękne podanie od Chrzanowskiego. To się nazywa wejście w sezon.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz