Dziesiąta kolejka to pojedynek z czternastą w tabeli Wisłą Puławy. Rywal przed sezonem typowany był do zajęcia miejsca w środku tabeli i póki co spisują się przeciętnie. Dla nas to okazja na kolejne trzy punkty. Mam do dyspozycji wszystkich zawodników, więc to mnie cieszy.
Karpaty Krosno(5) - Wisła Puławy(14)
Mecz rozpoczęliśmy imponująco. Już w 2 minucie obrońca gości popełnia błąd. Usiłując wycofać piłkę do własnego bramkarza robi to zbyt słabo i do piłki dobiegł Gruszczyński dając nam prowadzenie. Tak grającej drużyny z Krosna to ja za swojej kadencji nie widziałem. Szybkie rozgrywanie akcji podaniami z pierwszej piłki. Rozsądne ataki raz jednym skrzydłem, raz drugim, a raz środkiem. Piłkarze z Puław nie wiedzieli co się dzieje i zachowywali się jak dzieci we mgle, a my stwarzaliśmy sobie kolejne okazje podbramkowe. W 14 minucie Piesio zagrał prostopadła piłkę do Gruszczyńskiego i ten w sytuacji sam na sam z bramkarzem strzela nad poprzeczką. Chwilę później Osyra główkuje, ale Penkovets broni. W 24 minucie jest już 2-0. Piłkę przechwycił Ogórek i zagrał w pole karne wprost na głowę Gruszczyńskiego i mamy bramkę. Nagle stała się rzecz dziwna. Moim zawodnikom przestały już wychodzić zagrania z pierwszej piłki. Zaczęli popełniać błędy i zachowywali się jakby im ktoś prąd odłączył. Do głosu doszli goście. W doliczonym czasie pierwszej połowy zdobywają kontaktowego gola. Nowak podaje do Górskiego i ten pokonuje Anusiewicza. W drugiej połowie już gra była bardziej wyrównana, ale obie drużyny stworzyły sobie po jednej dobrej okazji. W 48 minucie Piesio po podaniu Sołtyńskiego strzelił w poprzeczkę, a w odpowiedzi Budzyński w słupek naszej bramki po tym jak wcześniej świetną piłkę dograł mu Nowak. I toby było na tyle emocji w tym meczu. Najważniejsze jednak jest zwycięstwo i awans na drugą pozycję w tabeli.
12.09.2012 - II liga wschodnia 10/34
Karpaty - Puławy 2:1 (2:1) Info ogólne Składy Tabela
1-0 Thomas Gruszczyński 2
2-0 Thomas Gruszczyński 24
2-1 Cristian Górski 45+1
Zawodnik meczu: Thomas Gruszczyński (Krosno) 8,8
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz